Marzenia się spełniają – to banalne stwierdzenie. Każdy
marzy. Jednak nie każdy wybiera odpowiedni kierunek swoich pragnień. Ja stąpam
twardo po ziemi. Może czasami zbyt twardo, ale marze w zakresie możliwym do
realizacji. Czy te kontrolowane marzenia nadal są marzeniami? Z pewnością. Co z
tego, że nie marze o królewiczu na białym koniu, królestwie i poddanych. Myślę
realnie i marze o takich rzeczach, które są w miarę realnym zasięgu np. o podróży na Madagaskar.
A jeszcze bardziej wypoczęłabym na greckiej wyspie… Po co mam później się
denerwować, że coś mi w życiu nie wyszło. Lepiej cieszyć się z małych rzeczy. Jestem
wtedy szczęśliwsza.
„Bywa, że szczęście
jest darem,
Lecz częściej trzeba
o nie walczyć.
Magiczna chwila dnia
pomaga nam się zmieniać i każe
Nam odkryć marzenia”
Na brzegu rzeki Piedry usiadłam i płakałam…
Paulo Coelho
Endorfiny powodują, że czuję się zrelaksowana, mniej podatna
na sytuacje stresowe. Hormon szczęścia uwalniany jest między innymi podczas
wysiłku fizycznego. Uczucie przyjemności dostarcza mi bieganie, pływanie, jazda
na rowerze. Żyję aktywnie. Moi najbliżsi zauważyli u mnie ogromną zmianę
podejścia do życia. Częściej się uśmiecham.
Jestem szczęśliwa!!!
Tego Wam
również życzę!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz