Uwielbiam pływać. Czuje się w zbiornikach wodnych jak ryba w
wodzie. Oczywiście mam też w sobie pewien dystans do żywiołu. Pływając staje się
rozważna i ostrożna. Szczególnie w rzekach, w morzu czy też oceanie.
Pasją zarazili mnie rodzice. Mając 3 miesiące pływałam z
nimi już na Omedze po mazurskich jeziorach. Żeglarstwo, kajakarstwo, wioślarstwo to dyscypliny sportu
jakże mi bliskie. Próbuje zarazić swoją pasją moich najbliższych.
W niedzielę wybrałam się nad Zalew Żyrardowski wypróbować
pływanie w piance. Mój debiut. Z początku dziwne odczucie, wyporność inna, ale
po krótkiej chwili nauczyłam się pływać w termicznych ubranku. Temperatura na zewnątrz
14 stopni, a ja w wodzie. Genialne wrażenie. Szczególnie zasługuje na pochwalę
doping wędkarzy.
"Szanuję moje zdrowie i życie, dlatego nie ryzykuję
dla zabawy ani po to, żeby coś komuś udowodnić"
Beata Pawlikowska
Rodzinny dialog:
T: Wyłaź już z tej wody
K: Nie, jeszcze nie
T: Wyłaź już z tej wody!
K: Nie taki był plan. Jest fajnie i ciepło.
T: Gorzej jak z dzieckiem! Wyłaź, wracamy do domu
M: Następnym razem mamo dla mnie tez weź piankę. Chętnie bym popływała!
K: Nie, jeszcze nie
T: Wyłaź już z tej wody!
K: Nie taki był plan. Jest fajnie i ciepło.
T: Gorzej jak z dzieckiem! Wyłaź, wracamy do domu
M: Następnym razem mamo dla mnie tez weź piankę. Chętnie bym popływała!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz