wtorek, 25 listopada 2014

Jesienny sezon koncertowy


Co roku, na jesieni ruszam w trasę koncertową, a raczej w trasę po koncertach. Zazwyczaj bywam w Sali Kongresowej, Palladium czy też w Stodole, ale też w bardziej kameralnych miejscach jak Hard Rock Cafe czy też Klub Makulatura. Zazwyczaj są to wykonawcy wybrani, których lubię lub cenię za ich twórczość. W tym roku bawiłam się na koncercie Moniki Urlik (premiera płyty Nie wie nikt), Meli Koteluk (premiera płyty Migracje), Kamila Bednarka. Niestety nie udało mi się dotrzeć na Kasię Kowalska (dwudziestolecie płyty Gemini). Przede mną koncert Indios Bravos. Nie pasowały mi terminy koncertów Starchy na Lachy, Happysad, Marii Peszek i Ani Wyszkoni. Jak widać przegląd gatunków muzycznych jest różny.




Uwielbiam tańczyć i dobrze się bawić. Ostatni niedzielny koncert był genialny. Wyskakałam się, naładowałam pozytywną energią akumulatory. Powiem więcej- na koncerty Bednarka mogę chodzić co roku. 

A oto finałowy utwór z koncertu:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz