środa, 29 października 2014

Jestem dawcą



Od kilku lat jestem zgłoszona jako potencjalny dawca szpiku kostnego. Ostatnio wypełniłam oświadczenie woli jako dawca narządów. W Polsce niestety nie ma to żadnej mocy prawnej. Jest to wyłącznie druk informacyjny. Jednakże, aby moja wola była jasna, rozmawiałam na ten temat z rodziną, znajomymi. Jest to zgodne z moimi wartościami.

 „Każdy przeszczep narządu ma swoje źródło w decyzji o wielkiej wartości etycznej, decyzji, aby bezinteresownie ofiarować część własnego ciała z myślą o zdrowiu i dobru innego człowieka. Na tym właśnie polega szlachetność tego czynu, który jest autentycznym aktem miłości.”
 Jan Paweł II

Wczoraj przeczytałam książkę niesamowicie podnoszącą na duchu. Uwypuklona jest bezinteresowna odwaga, współczucie. Dwie polki ukrywają, w czasach okupacji, pod jednym dachem (i niewiedzący o sobie nawzajem) dwie żydowskie rodziny i Niemca dezertera. Tak, tak- Żydów i Niemca. Oto cytaty, które warto przytoczyć:

"Są trzy rodzaje ludzi na świecie, Helenko. Jedni zobaczą rannego kota na ulicy i nie poświęcą mu choćby jednej myśli. Drudzy spojrzą na kota i powiedzą do siebie: ”Jaki biedny kotek”, a potem pójdą i będą się dalej zajmować swoimi sprawami. Ale jest i trzeci rodzaj ludzi. Ci, kiedy widzą cierpienie, współczują i idą o krok dalej: niosą pomoc."

'Z ludźmi jest jak z wodą w stawie, gdzie nie widać dna. Wydaje ci się, że wiesz, gdzie jest płytko, a gdzie głęboko, ale dopiero jak zanurkujesz, okazuje się, gdzie naprawdę jest głębina."

poniedziałek, 27 października 2014

Ile jest warta Kobieta?

Jakiś czas temu natknęłam się na pewien cytat. Myślę, że każda kobieta powinna nad nim pochylić czoła. Szczególnie ta, która zapomina ile jest warta.

"Kobieta ma tyle siły, że zadziwia mężczyzn... Dźwiga ciężary losu, rozwiązuje problemy, jest pełna miłości, radości i mądrości. Uśmiecha się, gdy chce krzyczeć. Śpiewa, gdy chce się jej płakać. Płacze gdy się cieszy i śmieje, gdy się boi. Jej miłość jest potężna. Jedyna....niesłuszna w Niej rzecz to to, ze często zapomina ile jest warta."

Staram się nie zapominać ile jestem warta. Wiem, że świat nie kreci się tylko wokół jednej osoby, rodziny, pracy. Muszę mieć czas dla siebie dźwigając ciężary dnia codziennego. Ja-realizuje swoje pasje.

Przeczytałam kolejną książkę. Trochę przegadana, ale ryczałam przy niej co kilka kartek. Tak, tak... jak czytam zdarza się, że płacze lub śmieje się w wniebogłosy. Jak czytamy na okładce: "życie czasami robi nam żart, kiedy postanawia skończyć się w najmniej oczekiwanym momencie". Zapewne każdy z Nas, stracił bliską osobę. Być może stąd ta moja wrażliwość? Nastka umiera przypadkiem ratując kolegę. Zaczyna się banalna historia. Jednak refleksje dziewczyny na temat życia i śmierci przykuwają uwagę. Jej bunt przeciw Bogu, jej miłość, tęsknota za bliskimi. Książka warta uwagi- literatura młodzieżowa.

piątek, 24 października 2014

Kraków moje miejsce na mapie

Sezon startowy dobiega końca. Przede mną ostatni bieg sezonu. Pakiet odebrany na I PZU Cracovia Półmaraton Królewski. Nastrój świetny, tylko pogoda niezachęcająca.
W ten weekend odwiedzam również 18. Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie.
Upiekłam dwie pieczenie naraz, a raczej realizuje swoje pasje. W pięknym mieście (poza smogiem), odwiedzając przy tym rodzinę i znajomych ze studiów :-)
Do zobaczenia na trasie :-D
P.S. Post napisany pierwszy raz przez aplikacje Bloggera na mini smartfonie.

Przegląd szafy, tydzień pierwszy :-)



Zgodnie z zapowiedzią sumiennie robiłam zdjęcia moich kreacji, w których byłam w pracy. Zastanawiam się, jaki system opracować wybierając kreację. Myślę o drodze eliminacji tych strojów, które miałam już na sobie. Z pewnością wyniknie tez i taka sytuacja, gdzie po założeniu dojdę do wniosku, że czas tą rzecz oddać. Tak też było w tym tygodniu. Koszula z dnia trzeciego została z klasyfikowana, jako rzecz, w której źle się czuję. 


 
Dzień 2, Tydzień 1: Sukienka (biało niebieska we wzory) H&M, balerinki Big Star. Kurtka i torba- Orsay.
Dzień 3, Tydzień 1: spódnica Reserved, koszula C&A, Sweter No Name, czółenka Ryłko
Dzień 4, Tydzień 1: sukienka (biało szara) Arabesca, płaszcz Mohito, czółenka Ryłko.
Dzień 5, Tydzień 1: sukienka (czarno chabrowa) Arabesca, kardigan Reserved, czółenka Ryłko.


wtorek, 21 października 2014

Jak cię widzą, tak cię piszą

Nie szata zdobi człowieka- mówi kolejne przysłowie. Ważny jest nasz charakter, to co mamy w sercu. Jednak rozpoczęłam wczoraj proces robienia zdjęć, jak chodzę ubrana na co dzień. Współpracujący zwracają na uwagę na modę, trendy, obserwują jak się ubieram. Nie jest to kolejna zmiana na blogu. Poszukuje nowych tematów, aby móc się rozpisać. Złapać lekkość pióra. Dziś pomyślałam, że pokażę jakich kosmetyków używam. Są to sprawdzone marki, do których wracam po skończonym opakowaniu.


Jestem świeżo po lekturze Moich Aniołów. Autorka pisze głównie o spotkaniach z aniołami. Porusza tematy, które dotykają życia na ziemi i w niebie. Kontynuując wątek aniołów w literaturze- teraz czytam Nostalgia Anioła. Bohaterką jest czternastoletnia Susie, która jest w niebie. Została zgwałcona, potem zamordowana. Obserwuje życie na Ziemi. Zapowiada się ciekawie. Obejrzę z pewnością adaptację filmową. 







Cogito Ergo Sum

Jesień. Za oknem deszcz. A jeszcze wczoraj biegłam "na krótko". Świeciło słoneczko, było cieplutko. Dopadła mnie melancholia. Przemyślenia. Moja podświadomość szepcze mi do ucha coraz to nowe spostrzeżenia. Zastanawiam się czy z nimi walczyć. W sumie jak wyczytałam w jednej z książek- podświadomość to nasz najlepszy przyjaciel. Wszystko co robi, to dla naszego dobra. Korzystam z tego. Staram się myśleć pozytywnie. Ufam swojej intuicji. Jestem silna, coraz silniejsza.Jestem życzliwa. Dla siebie, dla przyjaciół.









Myślę, więc jestem
Czuję bo… tęsknię
Gram, aby ukryć emocje
Planuję, by mieć cel w życiu.


Ziarenko po ziarenku. Małymi krokami. Aż do CELU!!!






poniedziałek, 20 października 2014

Polowanie na sukienki :-)

Uwielbiamy zakupy. Nie znam kobiety, która by stwierdziła, że nie lubi polować na... Trzy kropki, bo każda z Nas jest inna. Jedna poluje na buty, inna na swetry, inna na sukienki. Ostatnio moja znajoma wrzuciła na swoją oś czasu coś takiego. Prawda, że prawdziwe?

Ja zazwyczaj mam w co się ubrać. Kupuję mądrze, ale czasami ciężko mnie zadowolić. Analizuję co z czym mogę dopasować. Mam z tym problem. Stąd uwielbiam sukienki. Nie muszę się martwić co założyć na górę lub dopasować do fajnej bluzki. Czy założyć żakiet czy też blezer, cardigan, etc.

Stąd pomysł, aby wrzucać fotki co wkładam na siebie. Dziś inauguracja. Myślę, że będę zbierać materiał w cyklu tygodniowym.

Dzień 1, Tydzień 1



Dziś spędziłam w biurze mało czasu. Miała zaplanowany wyjazd do Warszawy na służbowe zakupy. W takie dni jak dziś, stawiam na wygodę.

Mam na sobie: bluzka, kurtka, torebka, szal- Orsay; spodnie rurki 7/8- Stradivarius; buty Clark's.

piątek, 17 października 2014

Biegam, czytam i pracuję...

Ostatnio brak mi czasu na zamieszczenie nowego posta... Czuję się już zmęczona sezonem startowym. Jako skowronek- potrzebuje ostatnio znacznie więcej snu. Szybciej zasypiam i gorzej mi się wstaje.

Biegam... biegam cały czas, ale już jestem na ostatniej prostej przed regeneracja. Nie tłukę kilometrów. Biegam tyle, co na podtrzymanie dobrego samopoczucia i formy. We wrześniu zmniejszyłam kilometraż o 50 km na miesiąc w stosunku do sierpnia. W październiku mam ponad 90 km na liczniku, ale ostatni bieg sezonu to I Cracovia Półmaraton, zatem wybiegane km być muszą.




Czytam... cały czas. Ostatnio połknęłam kolejne książki. Przeczytałam poniższe książki. Recenzować ich nie będę, ponieważ każdy szuka w książkach czegoś innego. Policz do stu jest to książka pełna optymizmu, ciepła. Przekazuje, że "nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło". Tematyka choroby, przyjaźni, rozstania...Druga i trzecia- to literatura, która ma mi ułatwić podjęcie kolejnego wyzwania. Autor kolejnej książki - G. Musso jest autorem którego czytam wszystkie książki. Ta pozycja trochę mnie rozczarowała. Takim samym kryterium został wybrany kolejny wolumin. Czytam, bo poprzednie książki tej autorki- podobały mi się :-)






Pracuję... ostatni kwartał zazwyczaj jest ciężki. Pilnuje budżetu, planuje ostatnie posunięcia. Myślę o zmianach na przyszły rok. Mam też dużo spotkań.Pomału podsumowuje realizację założonych celów  na dany rok. Odnoszę sukcesy. Pochwalę się, ale to z pewnością dlatego, że praca jest moją pasją. Uwielbiam to, co robię. Realizuje się w każdym dniu pracy. To ważne. Uczę się też na swoich błędach. Dobrze, że czasami się one zdarzają. Można wtedy wyciągnąć wnioski. Swoje słabe i mocne strony można zniwelować lub uwypuklić. Analiza takich przykrych niespodzianek, uchronią mnie przed podobną wpadką w przyszłości




środa, 1 października 2014

Partner biegowy najlepszą motywacją



Nie każdy lubi trenować z drugą osobą. Złoty środek każdy musi wypracować sobie sam. Ja bardzo długo biegałam z mp3, drugi sezon staram się trenować w towarzystwie.

Znalezienie odpowiedniego Partnera jest trudne. Trzeba dopasować się mentalnie, wydolnościowo, jak również mieć podobne cele. 

Partner treningowy to osoba zaufana, z którą dobrze się dogaduje. Odbieramy na tych samych falach. Jest w podobnym wieku, ma podobne warunki treningowe. Mieszka niedaleko  ode mnie.

Partnerstwo tworzy poczucie moralnego zobowiązania. Staramy się dotrzymywać ustalonych celów. Partner zachęca Nas do ukończenia wcześniejszych założeń. Bieganie razem powoduje, że treningi przestają być nudne. 

Pojawia się nutka zdrowej rywalizacji, jak również wsparcia. Znamy swoje słabe i mocne strony. Partner wspiera mnie wtedy, gdy spadnie mi motywacja. Wie jaką zastosować technikę. Pomagamy sobie- chociażby przytrzymamy bidon, podamy chusteczkę, polejemy wodą lub co najważniejsze przypomnimy o uzupełnianiu płynów. Partner może również być pomocny w kontrolowaniu wyników. 

W psychologii sportu jest wiele aspektów motywacyjnych. Polecam pozycję, która ostatnio przeczytałam.